Wełniany kardigan


Zajrzałam wczoraj na bloga i trudno było mi uwierzyć, że od dwóch miesięcy nie zamieściłam żadnego posta, chociaż w tym czasie z drutów zeszło kilka udziergów.  Ze sporej ich sterty  wybrałam wełniany kardigan. Wykorzystałam piękną, słoneczną pogodę oraz koleżankę.

 




Kardigan robiłam podwójną nitką Andes i Nepal DROPSA na drutach nr 10. 
Jest dosyć ciężki,waży 150 dag, ale mnie to nie przeszkadza i bardzo go lubię.

Nie mogę patrzeć, jak druty leżą bezczynnie, więc dzierga się kolejny projekt, 
tym razem jest to pled. 

Pozdrawiam cieplutko
Marta



Ten wpis został opublikowany w niedziela, 28 października 2018. Możesz śledzić odpowiedzi w tym wątku za pomocą RSS 2.0. Możesz zostawić odpowiedź.

19 Odpowiedzi w “Wełniany kardigan”

  1. Ładny sweter też robiepodobny:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, świetnie sprawdza się w taką pogodę. Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Taki wełniany płaszczyk przyda się na jesienne dni 🍁🍂🍃

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna praca") Tak grubych drutów nigdy nie wykorzystywałam, a może szkoda, patrząc na końcowy efekt:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko, musisz koniecznie spróbować. Może nie 10. na początek, ale 7-8. Na takich grubasach robi się szybko i dzianina zupełnie inaczej wygląda:)Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Fajny taki grubaśny,w sam raz na jesień:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki był zamiar, jestem z niego bardzo zadowolona:)

      Usuń
  5. Też jestem w trakcie robienia podobnej dzianiny,też ścieg ryżowy tylko druty nr3,75
    Twój jest śliczny ,mam nadzieję że mój też taki będzie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będzie piękny:) Również pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Cudowny! W sam raz na ciepłą jesień :) Mnie przeraża jego grubość i ciężkość- ale przypuszczam, że to kwestia przyzwyczajenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istotnie, na tę jesień w sam raz. Jak się założy, to nie czuć, że jest taki ciężki:)

      Usuń
  7. Super,podobają mi się takie grubaski.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Twoimi zdolnościami to żaden problem, jeśli tylko masz na taki sweter ochotę:) Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Świetny! Uwielbiam takie proste formy.
    Dawaj foty pozostałych udziergów! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani Marto muszę przyznać, że ma Pani świetną pasję. Jak widać można wydziergać piękne i unikatowe rzeczy. Moja mama też miała taką pasję jak Pani, zarówno dla mnie i dla moich córeczek dziergała sweterki czy czapeczki na zimę ale niestety przed świetami miała udar i przez delikatny paraliż u jednej ręki nie może już dziergać i robić na drutach :( Udar był delikatny ale troche uprzykrzył jej zycie, ponieważ paraliż dotyczy prawej ręki, a mama jest właśnie prawo ręczna. Nie może sobie ugotować sama i podstawowe prace domowe sprawiają trudność. Czytałam na http://goldcare.com.pl/ o opiekunce i zastanawiam sie nad tym czy zatrudnić taką Panią do pomocy przy mamie.
    Przepraszam, że się tak rozpisałam ale urzekł mnie Pani blog i Pani prace, szczególnie że mama też miała taką pasję :)
    Wszystkiego dobrego Pani Marto :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Klaudio, dziękuję za tyle miłych słów, sprawiły mi one niekłamaną przyjemność.
      Jednocześnie poruszyła mnie wiadomość o Pani mamie. Bardzo Pani współczuję. W Pani relacji jest tyle troski o mamę, o to, jak poprawić komfort jej życia i sprawność fizyczną, że chciałabym jakoś pomóc, tylko nie bardzo mam możliwość.
      Pomysł z zatrudnieniem kogoś do pomocy jest niezły, ważne by osoba ta była sprawdzona i kompetentna, ale najważniejsza jest fachowa rehabilitacja. Wierzę, że kogoś takiego Pani znajdzie.
      Życzę Pani mamie dużo zdrowia, szybkiego dojścia do sprawności, by mogła wrócić do swojej pasji.
      Serdecznie pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę
      Marta K.

      Usuń

Dziękuję za wizytę i pozostawione komentarze. Zapraszam ponownie