Piękna pogoda sprawiła, że większość dnia spędzam na działce. Jednak
zanim oddałam się pracom ogrodowym zeszło z moich drutów kilka
projektów.
Jednym z nich jest piórkowy w prześlicznych energetycznych
kolorkach.
Sweterek robiłam od góry, ostatnio jest to moja ulubiona metoda dziergania.
Robiąc w ten sposób nie boję się , że zabraknie mi włóczki, na przykład,
na kilka centymetrów rękawa.
Mimo, że to mohair, to jest bardzo miły i delikatny dla skóry.
Ta cudowna włóczka, to Fantastico od Mondiala ze starych zapasów,
chyba już nie do kupienia. Zużyłam ok. 110g , a robiłam (chyba) na czwórkach.
Nie mogę nie pochwalić się, co cieszy moje oczy na działce.
Udało mi się podejrzeć wygrzewającą się w słońcu jaszczurkę.
Od jutra prognozowane są burze, to może uda mi się skończyć zwyklak z tasiemkowej bawełny.
Pozdrawiam wiosennie i do następnego wpisu
Marta