Oj, trudno mi wrócić po Świętach do normalności. Staram się jak mogę, lżejsza dieta , więcej ruchu, ale efekty marne. Może potrzeba więcej czasu? Jednak był to świetny czas, który mogłam spędzić z najbliższymi.
Pochwalę się prezentem gwiazdkowym od synów, który sprawił mi ogromną radość.
Druciarsko trochę się dzieje. W świątecznym i poświątecznym czasie wydziergałam z merino sweterek dla malucha.
Na drutach mam kardigan, tunikę i szalik dla syna. Jeszcze więcej rzeczy w planach
na najbliższy, ale o tym następnym razem.
Tymczasem życzę Wam szampańskiego Sylwestra, gdziekolwiek będziecie go spędzać
Marta