Archive for 2014

Poświątecznie

wtorek, 30 grudnia 2014


Oj, trudno mi wrócić po Świętach do normalności. Staram się jak mogę, lżejsza dieta , więcej ruchu, ale efekty marne. Może potrzeba więcej czasu? Jednak był to świetny czas, który mogłam spędzić z najbliższymi.

Pochwalę się prezentem gwiazdkowym od synów, który sprawił mi ogromną radość. 



 
 
 Druciarsko trochę się dzieje. W świątecznym i poświątecznym czasie wydziergałam  z merino sweterek dla malucha.





Na drutach mam kardigan, tunikę i szalik dla syna. Jeszcze więcej rzeczy w planach 
na najbliższy, ale o tym następnym razem.

Tymczasem życzę Wam szampańskiego Sylwestra, gdziekolwiek będziecie go spędzać
Marta

Wesołych Świąt

środa, 24 grudnia 2014



Niech ten szczególny czas Świąt Bożego Narodzenia 
będzie okazją do spędzenia miłych chwil w gronie najbliższych. 
Radosnych Świąt życzy Wam 

Marta

Nietypowe zamówienie

środa, 17 grudnia 2014


W listopadzie otrzymałam duuuże zamówienie i wcale nie dotyczyło ono wydziergania dużej ilości swetrów czy czapek. 
Zamówienie było słodkie i smaczne. Dla pewnej firmy miałam upiec cztery tysiące kruchych rogalików z orzechami. Piekłam dwa tygodnie. Zapachy rozchodziły się po całym domu i okolicy. Potem te rogaliki pakowałam do 200. małych pudełeczek. Z końcowego efektu nie tylko ja jestem zadowolona, zleceniodawca także jest usatysfakcjonowany. 
Ciasteczka mają być upominkiem świątecznym dla pracowników.


Tak wyglądały poszczególne etapy mojej pracy.









 Teraz mam czas na realizację dziewiarskich zamówień, a jest ich kilka. Przyznam, że zatęskniłam już za drutami. Może uda mi się jeszcze przed świętami pochwalić jakimś udziergiem. 
Biorę się ostro do roboty.

Wszystkim odwiedzający i zostawiającym komentarz bardzo dziękuję.





Trochę słońca w grudniu

piątek, 5 grudnia 2014


Jeszcze w październiku przyjęłam zamówienie na sweter robiony plecionką  irlandzką. Wzór jest bardzo pracochłonny i trochę zeszło zanim go skończyłam. Nie obeszło się też bez prucia. Z małymi przeszkodami udało mi się uporać z nim dopiero na początku grudnia. 
Sweter jest już u właścicielki więc mogę go pokazać.






No i oczywiście metka.


Dziewiarsko niewiele się u mnie dzieje, bo cały mój czas zajmuje zupełnie niedziewiarskie zamówienie. Przy pracy nad nim pachnie w całym domu, ale o tym wkrótce.

Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze.


Historia pewnego mohairu

piątek, 14 listopada 2014


We wrześniu wybrałam się do Krakowa do  sklepu amiQs  na spotkanie robótkomaniaczek. Spotkanie było bardzo twórcze i inspirujące, dziewczyny chętnie dzieliły się swoimi doświadczeniami i udzielały cennych wskazówek. Jednak ja oczu nie mogłam oderwać od półek z cudnymi moteczkami. Każdy zapraszał bym go dotknęła, pomiziała i sprawdziła jaki jest miły i mięciutki. 
Dałam się skusić i do domu wróciłam z dwoma moteczkami Silkhair Print Lana Grossa. Miziałam ten mohair przez miesiąc i nie mogłam się zdecydować co z niego zrobić. 
Z następnego spotkania wróciłam także z dwoma motkami ale Debbie Bliss - Rialto Lace.



Połączyłam te niteczki i powstał taki oto sweter.






Sweter robiłam, a właściwie sam się robił, bezszwowo od góry na drutach nr 5. Najchętniej chodziłabym w nim codziennie. Jest cudownie miły, cieplutki i, aż trudno uwierzyć, nie podgryza, no i waży tylko 200g.

Aktualnie drutowo dzieje się u mnie sporo. Skończyłam bardzo pracochłonny sweter, na drutach mam kilka mniejszych projektów, ale o tym niebawem. 


Tymczasem życzę Wam pogodnego, spokojnego i twórczego weekendu.


Wrześniowe zaległości

sobota, 25 października 2014


Jeszcze nie pokazałam wrześniowego urobku, a już nazbierało mi się sporo rzeczy wydzierganych w tym miesiącu. Ale po kolei, najpierw zaległości.

Kardigan z motywem liści. 
Cały sweter robiony jest dżersejem prawym. Całą ozdobą jest wzór liści, który zrobiłam wzdłuż na środku przodu i tyłu kardiganu.
Niestety, nie znalazłam modelki, na którą kardigan by pasował (zrobił mi się jakiś mały), więc musiałam przeprosić się z manekinem.








 Włóczka, z której jest sweter to Gazzal Galla, bardzo wydajna, zużyłam około 300g. 
skład: 48% wełna merynosowa, 25% poliamid, 27%akryl
motek : 100g/300m
druty nr 4,5

Za odwiedziny i komentarze bardzo Wam dziękuję,niezmiennie sprawiają mi one dużo radości i powodują, że chce mi się dziergać i chwalić tym, co udało mi się zrobić.

 Wszystkim życzę pięknej, słonecznej niedzieli.

Na jesienny spacer

niedziela, 5 października 2014


Mamy piękny, słoneczny październik. Cudowna pogoda kusi, by jak najwięcej czasu spędzać na spacerach czy wycieczkach. Ja w piękne dzisiejsze przedpołudnie wystroiłam się w ostatnio wydziergany sweter
i wybrałam się do pobliskiego parku. Przy okazji mąż pstryknął mi kilka fotek.






Sweter zrobiony jest Limy Dropsa. Wykorzystałam resztki, które zalegały od długiego czasu  w szafie i stąd taka kombinacja, ale w sumie nawet mi się to połączenie podoba. Myślę, że jeszcze nie jeden raz tej jesieni go założę.

 Życzę wszystkim słonecznej i ciepłej niedzieli
oraz
udanego tygodnia.





    

Asymetryczna alpaca

wtorek, 30 września 2014


Od dawna nosiłam się z zamiarem wydziergania takiego asymetrycznego swetra, ale nie wiedziałam jak do niego podejść. Metodą prób i błędów, prując niezliczoną ilość razy wyszło coś takiego.







Robiąc tunikę nie mogłam utrafić, w którym momencie muszę nabrać dodatkowe oczka na pachę, więc zmuszona byłam spruć spory kawałek, gdyż obliczyłam, że w efekcie dłuższa  jej strona tunika byłaby strasznie długa. Podobny problem miałam z rozdzieleniem robótki na dwie części w celu zrobienia drugiej pachy. Najpierw zaczęłam dziergać pachę równocześnie ze spuszczaniem oczek na dekolt, ale wtedy dziura była strasznie duża, więc kolejne prucie. W końcu chyba osiągnęłam zamierzony efekt.
 

Dane techniczne:
włóczka:  Drops Alpaca  ok. 300g
kolor szaro-zielony
druty nr 4

Dziękuję za odwiedziny i komentarze, ciepło pozdrawiam
Marta    
              

Zapowiedź

środa, 24 września 2014


 tego, czym w najbliższym czasie chciałabym się pochwalić.



Sesja zdjęciowa przy bardziej sprzyjającej pogodzie.

Miło, że zaglądacie na mojego bloga i zostawiacie komentarze - za tyle ciepłych słów bardzo Wam dziękuję.

Na koniec lata

wtorek, 9 września 2014


To już na pewno ostatni letni udzierg, którym chcę się pochwalić. 
Trójkolorowa bawełniana tunika.



Widziałam gdzieś podobną tunikę i tak mi się spodobała, że zapragnęłam zrobić podobną. Tamta była żółto-biało-szafirowa, mnie nie udało się znaleźć szafirowej bawełny, więc zastąpiłam ją szmaragdową.  
Tunikę robiłam bezszwowo od dołu, jedynie ramiona są zszyte. Rękawy odwrotnie, dziergałam od góry nabierając oczka w okół pachy. Dekolt wykończyłam kilkoma rzędami ściągacza.




włóczka: bawełna 100% po ok. 150g każdego koloru
druty 4,5

Następny post będzie już jesienny. Kończę sweter z alpaki, na innych drutach już rozpoczęłam kolejny, a na blokowanie czeka tunika. Tak więc, będę miała się czym chwalić.