Jak to ze lnem było


Często się zdarza, że nie jestem zadowolona z końcowego efektu moich udziergów, bo albo nie podoba mi się wzór, albo nieodpowiedni rozmiar, albo źle się w czymś czuję. Najpierw taka rzecz ląduje na dnie szafy, a jak złość na nią i mój zmarnowany czas mi przejdzie, pruję ją i próbuję odzyskanej wełence nadać nowe życie.  
Jakiś czas temu wymyśliłam sobie sukienkę na lato z lnu. Po skończeniu pracy nad nią okazało się, że wyszła jakieś dwa rozmiary za mała. Idealna na córkę koleżanki, ale to miała być moja sukienka.


Przeleżała w pudle prawie dwa lata, w końcu tej wiosny przerobiłam ją na coś bardziej praktycznego i uniwersalnego. Tak powstało poncho.











Szczegóły techniczne:
wzór  własny;
włóczka: Lenka ok.400g, robiłam podwójną nitką;
druty nr5.

Jeszcze obiecany schemat wzoru bluzki z poprzedniego postu.


Lecę się pakować, bo jutro jadę na wycieczkę do Drezna i Berlina, życzcie mi dobrej pogody, chociaż chyba taka nie będzie, bo sprawdzałam.

Dobrego, słonecznego tygodnia  Wam życzę 
Marta


  

Ten wpis został opublikowany w niedziela, 29 maja 2016. Możesz śledzić odpowiedzi w tym wątku za pomocą RSS 2.0. Możesz zostawić odpowiedź.

29 Odpowiedzi w “Jak to ze lnem było”

  1. Kurcze no, szkoda tej sukienki!
    Ale ponczo też niczego sobie, super wygląda, szczególnie do spodni:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic straconego, może kiedyś powtórzę ten wzór... Ponczo już polubiłam i chyba będę je często eksploatować. Buziaczki:)

      Usuń
  2. Też myślę, że szkoda sukienki, ale ponczo też super się prezentuje. Kolory są piękne. Udanego wyjazdu i pięknej pogody!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobna sukienka jeszcze kiedyś powstanie, tylko postaram się, by tym razem rozmiar był odpowiedni. Dziękuję i pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Udanego wyjazdu:) Ponczo jest świetne:) Podoba mi się i wzór i układ pasów:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Nici w sukience prezentowały się cudnie.
    W ponczu wydaje się ,że to zupełnie inne nici.Poncz nos do spodni, bo wyglądasz świetnie , a może do kostiumu? Kąpielowego oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie myślałam, że mogłabym je nosić na plaży, dzięki za pomysł.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Na miejscu córki koleżanki nie oddałabym sukienki:) Piękna i dziewczyna pięknie w niej wygląda. Ponczo bardzo twarzowe, wygodne i bardzo pomysłowe:) Wyglądasz w nim rewelacyjnie:) pozdrawiam
    ps. piękny ogród

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do twojego się nie umywa, ma tylko 3 ary, więc za bardzo nie poszaleję! Sukienka nie w stylu dziewczyny, zrobiła mi grzeczność pozując w niej do zdjęć. Gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Sukienka Martuś zjawiskowa. Sama bym taką nie pogardziła:-). Kolory fantastycznie dopasowane. Ale ponczo tez jest cudne i swietnie w nim wyglądasz. Podoba mi się niesamowicie. Ogród wspaniały. Udanego wyjazdu Marta. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, dzięki za wszystkie ciepłe słowa! Mam nadzieję, że wyjazd będzie udany i pogoda dopisze, bo towarzystwo na pewno.
      Cieplutko pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Super poncho :)Dobrej zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ponczo świetne, na lato jak znalazł, dzięki za wzór :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i ciepło pozdrawiam:)

      Usuń
  9. Oj jakbym miała taką sukienkę w rękach, to bym jej nie wypuściła :) A tak na poważnie, to pięknie się przezentuje Twoje nowe ponczo! Bardzo fajnie połączyłaś kolory :) Baw się dobrze na wycieczce!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulko, wycieczka była cudowna, wróciłam strasznie zmęczona, ale przywiozłam niezapomniane wrażenia. Słowa uznania dla mojego poncza sprawiły mi przyjemność, dziękuję.
      Gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
  10. Cudne wdzianko! Choć troszkę szkoda tej sukienki, bo piękna była.
    pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, niebawem powstanie podobna sukienka, więc nie ma czego żałować, a poncho jest bardzo praktyczne. Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Ponczo świetne, ale koniecznie powtórz sukienkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posłucham twojej rady i tak zrobię, tylko może w innych kolorkach. Cieplutko pozdrawiam:)

      Usuń
  12. Marta, jesteś wspaniałą dziewiarkę. Podziwiam wytrwałość i pomysłowość. Poncho śliczne, ale sukienki szkoda.Też miała w sobie coś! Przy okazji nadrabiam zaległości i wyrażam duży zachwyt nad różowo-białą bluzeczką z poprzedniego posta.Poczęstowałam się wzorkiem za co bardzo dziękuję.A na wzorek ażuru z poncha można liczyć, bo jest uroczy i przyda się na pewno! Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabrysiu, Twoje słowa uznania dla moich udziergów sprawiły mi przyjemność, dzięki. Miło mi że wzór się przydał, częstuj sie do woli, a na wzór ażurku, oczywiście, możesz liczyć.
      Gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
  13. Śliczne ponczo - przede wszystkim pięknie połączyłaś kolory! Sukienka, szczególnie lniana, bardzo by się przydała na lato :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, niebawem wakacje, więcej czasu, to może wydziergasz taką przewiewną sukienkę. Serdecznie Cię pozdrawiam:)

      Usuń
  14. W tych udziergach podoba mi się jak połączyłaś kolorki. Nie wpadłabym na to! :) Super ponczo. I wyglądasz w nim pięknie :)
    Pozdrawiam ciepło, Marta

    OdpowiedzUsuń
  15. Ponczo wyszło super; bardzo ładne połączenie kolorów.
    Dokup trochę lnu i wydziergaj ponownie sukienkę. Bardzo ładnie wygląda.
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawione komentarze. Zapraszam ponownie