Dopadła mnie...


...niemoc twórcza. Aż trudno mi samej w to uwierzyć. 
Niby zapas wełenek mam dosyć spory, ale weny twórczej, niestety, brak. Nie tak zupełnie odrzuciło mnie od drutów, coś tam wieczorami dłubię, ale bez entuzjazmu. Jakoś ostatnio poczułam miętę do włóczek w tym właśnie kolorze i wszystko, co mam na drutach jest miętowe.




 Najchętniej czas spędzałabym w ogródku pielęgnując moje ukochane kwiaty
 i patrząc jak rosną i powoli zakwitają.






Nie mogę się doczekać, kiedy zakwitną tulipany, to moje ulubione wiosenne kwiaty. 
Myślę, że już w przyszłym tygodniu będę mogła podziwiać ich niewątpliwą urodę. 

Tymczasem miłej niedzieli i dobrego tygodnia Wam życzę
Marta

Ten wpis został opublikowany w niedziela, 19 kwietnia 2015. Możesz śledzić odpowiedzi w tym wątku za pomocą RSS 2.0. Możesz zostawić odpowiedź.

13 Odpowiedzi w “Dopadła mnie...”

  1. Rozumiem,bo ja nie mam tez ochoty dziergac(problemy ze zdrowiem).Odpusc sobie,podziwiaj ogrodek,bo kwity sa naprawde piekne.Przepraszam za pisownie,ale w komputerze nie mam polskiej klawiatury.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że mnie rozumiesz, mam nadzieję, że to okres przejściowy i wkrótce minie.
      Życzę zdrowia i również pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Marto, to chyba tak jest, że jak zaczyna się wiosna, wolimy przebywać na świeżym powietrzu i popracować w ogródku, przy kwiatach. Ja też miałam zastój, ale już od dwóch dni robię z przyjemnością na drutach! Robię sweterek dla córci :)
    Piękne kolory masz na drutach. Ciekawa jestem tej bawełny z nierównym splotem :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie i również życzę miłej niedzieli!
    Asia
    PS. Spotkanie Robótkowe odbędzie się 25 kwietnia, jak zwykle Zapraszam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, dzięki za zrozumienie. Bawełnę przywiozę na spotkanie, to będziesz mogła się jej bliżej przyjrzeć. Zatem, pozdrawiam i do zobaczenia :)

      Usuń
    2. Dziękuję ślicznie za podesłanie linku!

      Usuń
  3. Ja też mam jakiś odrzut od drutów. Wolę stać w oknie ( na dworze zimno) i gapić się na ogród:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie jestem osamotniona w awersji do dziergania. Myślę, że to przejściowe
      i minie. Gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Czyżby szary płaszczyk zmienił koncepcję na szaro-miętową? Pięknie to połączenie wygląda:-)
    A niemoc widzę szeroko się rozhulała, nie tylko u mnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację, dołożyłam nitkę w kolorze mięty (mnie też to połączenie bardzo się podoba)
    i dzięki temu osiągnęłam odpowiednią grubość dzianiny. Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś wisi w powietrzu, bo ja też ostatnio niewiele dziergam. A na ogół pruję i łapię inną włóczkę. I tak w kółko. Jakaś niespokojna ta moja wena :)
    Twoje kwiaty są piękne. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszające jest to, że nie tylko ja narzekam na brak weny. Rekompensuję jej brak pracami w ogródku i widokiem kwitnących pięknie tulipanów. Gorące uściski:)

      Usuń
  7. Zawsze można podziergać na działce bo przyjemniej:) Ciekawi mnie ta włóczka Nako:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam przymusowy zastój i przerwa dobrze mi zrobiła,bo z przyjemnością wróciłam do robótek.Przyznaję jednak,że wiosenne słońce i kwiatki w ogrodzie kuszą :) Miłego i słonecznego weekendu życzę,serdecznie pozdrawiając :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawione komentarze. Zapraszam ponownie