Od ostatniego wpisu na blogu upłynęło prawie trzy miesiące, pora wrócić.
Ręka jest już dosyć sprawna, cały czas ją rehabilituję, jeszcze nie bardzo chce mnie słuchać, ale wierzę, że to tylko kwestia czasu.
Jednak na drutach i szydełkiem mogę robić bez specjalnego wysiłku.
Powoli realizuję zamówienie na cztery swetry, które przyjęłam przed złamaniem ręki,
a w między czasie bawię się małymi formami, które traktuję jako przerywnik.
W ten sposób powstało kilka malutkich czapeczek dla niemowlaczków.